Elaboracja amunicji brzmi dla laika dość tajemniczo. W obecnych czasach coraz więcej osób związanych ze strzelectwem i łowiectwem elaboruje. Czemu? Bo jest to tańsze niż wizyta w sklepie. Z definicji jest to zespół czynności niezbędnych do przygotowania amunicji do użycia lub jej produkcji. Na czym dokładnie to polega i czy warto ją przeprowadzać? Z jakimi kosztami trzeba się liczyć w przypadku samodzielnej produkcji amunicji?
Elaboracja amunicji niegdyś była konieczna. Mowa o czasach, w których produkcja amunicji nie przebiegała na tak dużą skalę, jak obecnie. Wtedy właśnie konieczne było ręczne napełnianie łusek prochem, montowanie spłonki i osadzenie na niej przycisku. Ze względu na to, że w czasach, gdy powstały naboje scalone, nie było możliwości produkcji hurtowej tego typu amunicji. Naboje zostały tworzone w małych manufakturach. W tym okresie – XIX wieku – własna produkcja była więc bardzo popularna. W kolejnym stuleciu postanowiono jednak odejść od wcześniejszych rodzajów prochu w niektórych przypadkach broni. Spopularyzowany został proch nitrocelulozowy. Jego używanie odkształcało metalowe łuski, a co za tym idzie, nie można było ponownie ich użyć. W takim przypadku było to bezsensowne. Natomiast wciąż popularna była wśród osób używających broni gładkolufowej, ponieważ proch nitrocelulozowy był używany głównie do nabojów broni gwintowanych.
Elaboracja amunicji zaczęła być znów popularna po drugiej wojnie światowej. To właśnie wtedy rozpoczął się rozwój strzelectwa sportowego i rekreacyjnego. W XX wieku amunicja zaczęła być masowo produkowana, a co za tym idzie, rynek ten rozwinął się w różnych kierunkach. Dzisiaj stosują to przede wszystkim myśliwi i strzelcy sportowi. Skąd się wzięło ponowne zainteresowanie tym procesem? Zarówno myśliwi, jak i osoby pasjonujące się strzelectwem sportowym zużywają wiele naboi. Z tego względu ponowne wykorzystanie łuski okazuje się znacznie bardziej opłacalne. Według niektórych szacunków własna produkcja amunicji pozwala na zmniejszenie kosztów eksploatacji amunicji nawet o połowę. Głównie dzięki wielokrotnemu używaniu łuski. Co więcej, ręczna elaboracja amunicji pozwala również na zwiększenie jakości każdego z pocisków. Ręczna elaboracja umożliwia znaczące podwyższenie jakości każdego naboju względem amunicji produkowanej fabrycznie.
Warto podkreślić kilka czynników istotnych przy procesie, jakim jest elaboracja amunicji. Po pierwsze, nadają się jedynie te łuski, które są nieuszkodzone. Nie mogą mieć one pęknięć ani innych uszkodzeń mechanicznych. Z tego względu przed przystąpieniem do elaboracji należy dokładnie obejrzeć każdą łuskę, a szczególną uwagę zwrócić na wylot łuski. Należy sprawdzić, czy występuje luz między tuleją i dnem naboju. Jeśli tak jest, nie warto poddawać jej elaboracji i należy ją wyrzucić.
Jeśli z łuską wszystko jest w porządku, można przystąpić do elaboracji amunicji. W tym celu należy usunąć spłonkę z łuski i wyczyścić jej wnętrze. Osadza się tam spalony proch. Dlatego należy zadbać o bardzo dokładne oczyszczenie tego miejsca. Kolejnym krokiem jest złożenie naboju. Trzeba osadzić spłonkę, a następnie wsypać odpowiednią ilość prochu. W tym celu warto kierować się miarkami objętościowymi bądź dozownikami. Na rynku można znaleźć bardzo dużo gotowych zestawów do elaboracji amunicji. Taki sprzęt zdecydowanie ułatwia pracę, więc warto z niego skorzystać.
Jak się okazuje, elaboracja amunicji to niesamowicie ekonomiczne rozwiązanie. Jest bardziej opłacalne od kupowania nowych nabojów. Koszty elaboracji amunicji to tak naprawdę jedynie cena sprzętu i prochu – około 500 złotych, z czego najdroższy jest proch. Jak się okazuje, przy znacznym wykorzystaniu nabojów, produkcja zwraca się szybko, ponieważ na każdym naboju elaborowanym względem zakupionego, można oszczędzić nawet kilkadziesiąt groszy. Teraz pozostaje nam tylko umieścić amunicję w ładownicach i możemy ruszać na polowanie.
Musisz się zalogować
Zaloguj sięZarejestruj się, aby zapisywać ulubione produkty.
Zaloguj sięPlease sign in first.
Zaloguj się
