Opowieści myśliwskie w scenerii tajgi o życiu powszechnie znanego jako łowca tygrysów Jankowskiego.
Fragment książki:
"Złożyłem sie do strzału w momencie, gdy psy przewalały się przez krawędź wąwozu, zasłaniając mi cel. Pobiegłem za nimi, potykając się i przewracając. Dołączył do mnie Koma. Lampart wydarł mu jedno oko, z kufy ciekła mu krew. Zaraz też pokazał się Drużok. Jemu też pysk krwawił. Słyszałem charkot i łamanie gałęzi. W gęstwinie, o dziesięć metrów przede mną lamparta opadło sześć psów. Koma rzucił się ponownie w wir walki, natomiast Drużok został przy mnie. Psy były zbyt rozżarte, by słuchac moich komend. Nie mogłem strzelać w to kłębowisko, nie mogłem też pozwolić, by lampart porozpruwał psom brzuchy.
Stałem niezdecydowany, gdy usłyszałem, jak ktoś, sapiąc, pnie się po stoku. Był to Arsenij. Zobaczył, co się dzieje, rzucił karabin o ziemię i zanim zdążyłem go powstrzymać, dał nura e ten sabat czarownic. Chwycił dwa psy za ogony i je odciągnął. Kim, który przybiegł zaraz za nim, przytrzymał je, Arsenij zabrał się za wyciąganie następnym dwóch. "