×
Kliknij, aby zobaczyć więcej produktów.
Nie znaleziono żadnych produktów.

Team Winz testuje... Polowanie na lisy

Dodany dnia2 lat temu Przez
Dodaj do ulubionych Usuń z ulubionych

Polowanie na lisy - test amunicji .223

Ponad 400 tys. lisów jest strzelanych każdego roku wg danych Niemieckiego Stowarzyszenia Łowieckiego.
Przez większość czasu strzelamy lisy niejako przy okazji, kiedy siedzimy na zwyżkach i ambonach, polując na jelenie lub dziki. Oczywiście, jeśli dysponujemy odpowiednim kalibrem...

W łowiskach, w których poluję, strzelamy nie tylko lisy, ale również szopy i wydry. Kaliber musi być z jednej strony dość „delikatny”, z drugiej – skuteczny również na dalsze odległości.

Przez cały rok testowałem kombinację Savage Hog Hunter 110 z lunetą Leupold VX 5 HD 3-15 * 56 oraz tłumikiem ASE Utra SL5i w kalibrze 223 Remington. Do tego trzy różne rodzaje amunicji: Hornady Superformance Varmint w dwóch wariantach – V-Max 53gr i NTX 35gr oraz Frontier Spire Point 55gr.

Najpierw strzelnica

Tradycyjnie przed wyjściem w łowisko poszliśmy na strzelnicę przestrzelać broń. Taki kaliber daje dużą frajdę i prawie zero odrzutu. Do tego tłumik z odpowiednią kolbą i osiągnęliśmy dobre skupienie nawet przy dłuższych seriach. Nie było również widocznej różnicy przy zmianie amunicji. Tak więc mieliśmy broń do strzelania na odległości do 200 metrów, gdzie mogliśmy korzystać z trzech rodzajów amunicji bez zmiany ustawień lunety.

Z ojcowską dumą

Mój syn jako pierwszy miał szansę strzelić młodego lisa. Wyjątkowo siedzieliśmy na zwyżce razem, więc podekscytowany miałem możliwość zobaczyć całą sytuację. Klucząc po ścieżce, lis sznurował w naszym kierunku. Zerkałem to na niego, to na mojego syna, który prowadził lisa. Szepnąłem, żeby spróbował kniazienie zająca, a może akurat lis stanie na moment. Udało się I ustawił się bokiem. Wtedy mój syn lekko nacisnął spust i zwierzę przyjęło kulę. Kula Hornady Superformance Varmint 53gr V-Max pokazała, co potrafi.

Oczywiście nie mieliśmy zamiaru poddawać się pierwszemu wrażeniu. Strzelaliśmy na krótsze i dłuższe dystanse do lisów, ale również do szopów i nutrii. Niezależnie od tego, czy było to 50 czy 200 metrów, kula trafiała w to miejsce, w które celowaliśmy.

A teraz szopy

Potem zmieniliśmy amunicję na Superformance Varmint 35 Grain NTX firmy Hornady. Zewnętrznie dwa modele Varminta różniły się tylko kolorem polimerowego czubka. Ołowiana kula ma czerwony czubek, jej bezołowiana siostra ma kolor czerwono-brązowy. Jak poprzednio, strzelaliśmy z Savage’a na 100 metrów. Na lunecie musieliśmy przestawić bęben o dwa kliki, aby osiągnąć wymagane skupienie.
Szopy są prawdziwym utrapieniem w jednym z dwóch naszych obwodów. Obiecaliśmy sobie kapelusze z szopa na festiwal w naszej wiosce, tak więc musieliśmy dotrzymać obietnicy. Podczas kilku podchodów udało się nam pozyskać parę szopów, strzelając na różnych dystansach.

Luneta Leupolda dawała wyraźny i jasny obraz nawet podczas słabego oświetlenia. Tłumik spełnił swoją rolę, ponieważ w tym obwodzie rzadko polowaliśmy na dziki i nie chcieliśmy tam zbytnio hałasować. Strzelaliśmy głownie na średnim i krótkim, 50-metrowym dystansie, ale wydaje się nam, że przy dalszych strzelaniach kula sprawdzi się równie dobrze.

Ostatni test

Pozostała nam ostatnia kula do przetestowania. Zapakowana w niepozorne, wręcz „tanio wyglądające” opakowanie Frontier Spire Point 55 Grain. Ta marka jest bardziej znana wsród strzelców sportowych i wojska niż wśród myśliwych.
Mogliśmy sobie darować kolejną wizytę na strzelnicy, bo jak wspomniałem, podczas pierwszej bytności przetestowaliśmy wszystkie kule i nie było prawie żadnej widocznej różnicy.

Jak wcześniej ustaliliśmy, mój syn zaczął polowanie, wykorzystując nową amunicję. Siedząc na ambonie, zobaczył słabego byka w towarzystwie paru łań. Zapytał mnie SMS-em, czy może strzelać łanie. Odpowiedziałem, że naszym priorytetem są drapieżniki, a potem możemy strzelać łanie.

Mając na uwadze doświadczenia z naszych polowań, zabrałem taki sam zestaw na polowanie na Węgry. Ze względów prawnych musiałem tylko zdemontować tłumik. Na Bałkanach udało mi się strzelić kilka szakali. Każdy, kto próbował polowania na tego drapieżnika, wie, jak ciężko go podejść. Strzały były oddawane z odległości około 150 metrów i amunicja nigdy mnie nie zawiodła. Ten, kto uważa, że ten kaliber jest dobry tylko na drapieżniki, jest w błędzie. Z powodzeniem strzelaliśmy gęsi, które były w zbyt dużej odległości, aby strzelać śrutem.

Podsumowanie

Jakie wnioski? Wykorzystując .223, strzelaliśmy do lisów, szopów, wron, gęsi, saren i szakali. Broń i amunicja świetnie się spisały. Jeśli miałbym wybierać, to moim faworytem jest Frontier Spire Point 55gr jako najbardziej uniwersalny, Z kolei do strzałów na daleki dystans – z pewnością Superformance Varmint V-Max natomiast dla zwolenników amunicji bezołowiowej pozostaje Hornady NTX.

Tekst i zdjęcia: TEAM WINZ

Dodaj komentarz
Dodaj odpowiedź
Proszę zalogować się , aby opublikować komentarz.

Menu

Ustawienia

Zarejestruj się, aby zapisywać ulubione produkty.

Zaloguj się

Please sign in first.

Zaloguj się